----
Dzień bez Przekleństw został ustanowiony, aby przypominać nam o pięknie polskiej mowy, która nie potrzebuje wulgaryzmów, by trafnie wyrażać nasze emocje. Przekleństwo to słowo, które jest używane dla wyrażenia złości lub gniewu i którym można obrazić drugą osobę.
Dzisiejszy dzień jest okazją, by zastanowić się nad sposobem wyrażania nieprzyjemnych uczuć, bo to właśnie pod wpływem silnych emocji najczęściej zdarza nam się przeklinać. A jak tłumaczy nam to Michał Rusinek?
Czasami jest się zdrowym dziwnie
przez cały rok. Dopiero w ferie
wszystkie wirusy i bakterie
przypominają nam o sobie.
Więc krzyczmy z łóżka: W DZIÓB, MIKROBIE!
Co zrobić, aby nie przeklinać?
Można pobawić się w wymyślanie innych wyrażeń – czasem, gdy komuś przekleństwo ciśnie się na usta, warto mieć w zanadrzu zabawne określenie. Wulgaryzmy można zastąpić innymi słowami takimi jak „motyla noga”, „psia kość”, „kurza twarz”. Pamiętajmy, że o kulturę języka należy dbać na co dzień i to język jest naszą wizytówką!
Pedagog szkolny